Ziemniak czy też, mówiąc inaczej, kartofel, który dla Polaków jest niemalże warzywem świętym, jest także idealny dla tych, którzy kochają sport. Przedstawiamy jego właściwości oraz sposoby, które pozwolą czerpać z niego możliwie jak najwięcej.
Ile ziemniaków zjadamy?
Statystyki podaję, że Polak w ciągu roku zjada blisko sto dwadzieścia kilogramów ziemniaków. Niemcy, którzy również cenią to warzywo, jedzą ich mniej więcej o połowę mniej. Ciekawym jest fakt, że z roku na rok spożywanie ziemniaka spada. Z pewnością przyczynia się do tego moda na szczupłą sylwetkę i przekonanie, że ziemniaki nie pomogą nam jej utrzymać. A jak jest naprawdę? Czy rzeczywiście od ziemniaków się tyje?
Wartości odżywcze ziemniaków
Ziemniaki zawierają całe mnóstwo witamin i minerałów. Obecny jest w nich również błonnik, który pomaga dbać o linię i skutecznie chroni przed chorobami układu krążenia. Błonnik reguluje poziom cukru we krwi, obniża stężenie cholesterolu.
Mało kto z nas zdaje sobie sprawę z tego, że ziemniaki to świetne źródło witaminy C. Korzystnie wpływa ona na kondycję naczyń krwionośnych, wzmacniając ich ściany. Spowalnia również procesy starzenia się, a jednocześnie korzystnie wpływa na procesy odpornościowe. Zawarte w ziemniakach witaminy z grupy B to nieodłączny element przemian energetycznych, które zachodzą w naszym ciele. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze potas, który pomaga regulować ciśnienie krwi i korzystnie wpływa na pracę mięśnia sercowego. Bez witamin z grupy B nie ma prawidłowej pracy mięśni, co ma szczególne znaczenie w przypadku sportowców.
Kiedy sięgać po ziemniaki?
Przed wysiłkiem fizycznym, jak i po nim nasz organizm potrzebuje węglowodanów. Nasze mięśnie oraz wątroba magazynują je w postaci glikogenu, który wykorzystywany jest w czasie wysiłku. Dzięki nim jesteśmy w stanie dłużej i efektywniej ćwiczyć. Ziemniaki zawierają bardzo dużo węglowodanów pod postacią skrobi. Można bez obaw zastępować nimi takie produkty, jak ryż czy kasza. Oczywiście trzeba przy tym pamiętać, że tłuściutkie, zawiesiste sosy to nie najlepszy wybór dla sportowca.
Z uwagi na zawartość solaniny ziemniaki trzeba ugotować. Wzrasta jednak wtedy ich indeks glikemiczny, co z punktu widzenia osób aktywnych fizycznie nie zawsze jest korzystne. Przed treningiem warto wybierać produkty o niskim indeksie glikemicznym, które nie dają trudnego do zniesienia uczucia pełności w żołądku. Przed treningiem lepiej więc zamiast po ziemniaki, sięgnąć na przykład po kaszę gryczaną.
Ziemniaki są z kolei idealne już po treningu, kiedy zapasy glikogenu powinny być uzupełnione. Skrobia przyswaja się niezwykle łatwo, a tym samym organizm dostaje dodatkowy zastrzyk energii, której po intensywnym treningu może brakować. Warto do ziemniaków dodać na przykład kawałek piersi z kurczaka. Połączenie węglowodanów i białka nie tylko dostarcza energii, ale również materiału dla budowy mięśni. Przy takiej diecie sylwetka będzie nie tylko szczupła, ale również ładnie umięśniona. A przecież taki właśnie jest cel większości osób, które decydują się uprawiać sport.
1 Comment
o tak, kurczak i ziemniaki to moja ulubiona potrawa po treningu